Być motylem 🐷
Być motylem 🐷
Myślę, że przyda się miejsce do samobiczowania.
Ja musze jeszcze -5
Ja musze jeszcze -5
Re: Być motylem 🐷
Haha
Ja też, - 5 byłoby git
Ja też, - 5 byłoby git
Re: Być motylem 🐷
Tia, -5 byłoby dobrym wstępem do konkretnego chudnięcia
Re: Być motylem 🐷
-5 to byłoby
Ale przyjmę tez -2 bo już zdesperowana brakiem efektów jestem.
Na ubiegłe wakacje schudłam ze stresu , ale nie o taki ubytek wagi mi chodzi …. już nadrobiłam z nawiązką
Pogodziłam się, że 4 na początku już nie zobaczę ale ja zmierzam do 6
Ale przyjmę tez -2 bo już zdesperowana brakiem efektów jestem.
Na ubiegłe wakacje schudłam ze stresu , ale nie o taki ubytek wagi mi chodzi …. już nadrobiłam z nawiązką
Pogodziłam się, że 4 na początku już nie zobaczę ale ja zmierzam do 6
Re: Być motylem 🐷
No to mamy podobnie, jeszcze 2 lata temu taką nieprzekraczalną psychologiczną bariera było dla mnie 55, teraz już 60 które czai się zza węgła... Jest pewnie sporo rzeczy które mogłabym zrobić lepiej, bo nie ukrywam że jakoś ascetycznie nie żyję... Ale mam nadzieję, że cena benzyny trochę mi pomoże, niech choć jedna dobra rzecz z tego wyniknie
Re: Być motylem 🐷
Nie rozmawiam w takim razie. Ja prawie do 70 dobiłam.
160 wzrostu.
Fakt, kiedyś miałam 4 na przedzie, ale prawda taka, że najlepiej się czuje, gdy ważę 60-63 teoretycznie powinnam nie więcej niż 58, ale wtedy mam wielki łeb i obojczyki mi sterczą, wystają i strasznie to wygląda. Przy 60-62 też tak jest, ale o wiele łagodniej, no i twarz mam ładniejszą.
Ale teraz wyglądam jak i to taka chwilę przed świniobiciem, nie zdążyłam schudnąć do wiosny, to może do urodzin cześć zgubię..
Miałam sobie z okazji okrągłej zrobić sesje zdjęciowa, ale musi poczekać do jesieni, bo dupa mało wyjściowa
160 wzrostu.
Fakt, kiedyś miałam 4 na przedzie, ale prawda taka, że najlepiej się czuje, gdy ważę 60-63 teoretycznie powinnam nie więcej niż 58, ale wtedy mam wielki łeb i obojczyki mi sterczą, wystają i strasznie to wygląda. Przy 60-62 też tak jest, ale o wiele łagodniej, no i twarz mam ładniejszą.
Ale teraz wyglądam jak i to taka chwilę przed świniobiciem, nie zdążyłam schudnąć do wiosny, to może do urodzin cześć zgubię..
Miałam sobie z okazji okrągłej zrobić sesje zdjęciowa, ale musi poczekać do jesieni, bo dupa mało wyjściowa
Re: Być motylem 🐷
Ja po 40-ce mam problem ze swą materią no . Przy wzroście 170 kilka lat temu ważyłam 53kg (a nawet i 49 ale to w chwilach stresu). Jadłam jak pięciu chłopa i nic. A teraz na słowo pizza już 2 kg więcej w doopce. Mam 73 na wadze. Jem nie za dużo i zdrowo, fizycznie pracuję i nic. Geny chyba. Tylko dla mnie to dramat, oprócz 3 kotów mam jeszcze konia, kobyłkę drobniejszej budowy, przy jej wzroście powinnam ważyć jakieś 10 kg mniej, nie wsiadam, szkoda koniowego grzbietu, masakra :/
Re: Być motylem 🐷
Skąd macie taką ładna emotkę świnki ?
Ja chciałabym nawet niekoniecznie nawet kilogramy pogubić ( chociaż byłoby to mile widziane) co te okrągłości wylegające się zewsząd no no no tylko z ćwiczeniem kiepsko , a sezon kostiumowy się zbliża
Azphot owszem szkoda grzbietu kobyłki chociaż może ona tęskni za jazda i wspólnym czasem
Ja chciałabym nawet niekoniecznie nawet kilogramy pogubić ( chociaż byłoby to mile widziane) co te okrągłości wylegające się zewsząd no no no tylko z ćwiczeniem kiepsko , a sezon kostiumowy się zbliża
Azphot owszem szkoda grzbietu kobyłki chociaż może ona tęskni za jazda i wspólnym czasem
- dorota_karioka
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 168
- Rejestracja: 16 kwie 2022, 15:29
- Lokalizacja: Lublin
Re: Być motylem 🐷
Ja pamiętam te czasy co 45 ważyłam (164 cm wzrostu). Później 52-55. A teraz 70 prawie i nie wiem kiedy to się stało...
Pragnę znowu tych 55 kg. Powoli może spadnie zwłaszcza jak odstawiłam słodkie
Pragnę znowu tych 55 kg. Powoli może spadnie zwłaszcza jak odstawiłam słodkie
Dorota
Re: Być motylem 🐷
Nie, no z niunią pracujemy i bawimy się z ziemi, chodzimy też na długie spacery w łapce (ostatnio ponad 17km z buta ), Zorka buduje mięśnie zadu na górkach, ja spalam (mam nadzieję) tłuszczyk. Ale wracając do wagi. Strasznie źle się czuję ze swoimi kilogramami. Nie tyle wizualnie co fizycznie. Wejście do domu na 4 piętro to katorga. Pracuję z końmi ale też jako fotograf. Aż mi wstyd jak muszę zrobić foto np parze młodej z pozycji żaby a wstając stękam jak staruszka albo szukam podpórki.