Nie. To my tęsknimy. Zachowanie Zuzi, jakkolwiek smutno to dla nas nie zabrzmi, świadczy o czymś zupełnie przeciwnym, o czymś w rodzaju odblokowania się, poczuciu swobody. Wiele kotów otwiera się po odejściu towarzyszy, co świadczy jedynie o tym, jak często jeden z kotów był "spychany" z różnych drobnych aktywności i przyjemności życiowych przez drugiego. Dla takich kotów ogromną traumą staje się ponowne dokocenie, co zresztą zauważają sami opiekunowie, jeśli taką próbę podejmą, reakcja na "nowego" jest wtedy często wyjątkowo brutalna.Dynastia pisze: ↑04 paź 2024, 20:34Tęskniwoitek i ela pisze: ↑04 paź 2024, 18:02 Po odejściu Zuzi, Tośka zmieniła się niesamowicie Coraz częściej wchodzi na kolanka, więcej dopkę nadstawia do miziania i w naszym małżeńskim łożu musieliśmy ścieśnić poduszki aby Tośka mogła spać koło mojej głowy Ela się śmieje, że niedługo będzie spać w salonie bo Tośka ją wydziedziczy z sypialni.
Zuzia (*) i Tosia
Re: Zuzia (*) i Tosia
Re: Zuzia (*) i Tosia
Nie sądziłem, że aż tak … Znałem jednak kota, który po utracie towarzysza, z którym żył kilka lat, osiwiał (!).Dorszka pisze: ↑13 paź 2024, 21:55Nie. To my tęsknimy. Zachowanie Zuzi, jakkolwiek smutno to dla nas nie zabrzmi, świadczy o czymś zupełnie przeciwnym, o czymś w rodzaju odblokowania się, poczuciu swobody. Wiele kotów otwiera się po odejściu towarzyszy, co świadczy jedynie o tym, jak często jeden z kotów był "spychany" z różnych drobnych aktywności i przyjemności życiowych przez drugiego. Dla takich kotów ogromną traumą staje się ponowne dokocenie, co zresztą zauważają sami opiekunowie, jeśli taką próbę podejmą, reakcja na "nowego" jest wtedy często wyjątkowo brutalna.Dynastia pisze: ↑04 paź 2024, 20:34Tęskniwoitek i ela pisze: ↑04 paź 2024, 18:02 Po odejściu Zuzi, Tośka zmieniła się niesamowicie Coraz częściej wchodzi na kolanka, więcej dopkę nadstawia do miziania i w naszym małżeńskim łożu musieliśmy ścieśnić poduszki aby Tośka mogła spać koło mojej głowy Ela się śmieje, że niedługo będzie spać w salonie bo Tośka ją wydziedziczy z sypialni.
Tudor ok. 17.06.2017
Saladyn 07.07.2018
Mieszko I ok. 10.05.2019
Leszko Biały ok.10.05.2019
Saladyn 07.07.2018
Mieszko I ok. 10.05.2019
Leszko Biały ok.10.05.2019
- woitek i ela
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 48
- Rejestracja: 16 kwie 2022, 15:48
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Zuzia (*) i Tosia
My mamy znajomych, którzy mieli dwa czarne kundelki i też jeden osiwiał po śmierci drugiego.Dynastia pisze: ↑14 paź 2024, 15:12Dlatego teraz Tosia do końca swoich dni pozostanie sama. Następne koty to tylko i wyłącznie będzie rodzeństwo.Dorszka pisze: ↑13 paź 2024, 21:55Nie. To my tęsknimy. Zachowanie Zuzi, jakkolwiek smutno to dla nas nie zabrzmi, świadczy o czymś zupełnie przeciwnym, o czymś w rodzaju odblokowania się, poczuciu swobody. Wiele kotów otwiera się po odejściu towarzyszy, co świadczy jedynie o tym, jak często jeden z kotów był "spychany" z różnych drobnych aktywności i przyjemności życiowych przez drugiego. Dla takich kotów ogromną traumą staje się ponowne dokocenie, co zresztą zauważają sami opiekunowie, jeśli taką próbę podejmą, reakcja na "nowego" jest wtedy często wyjątkowo brutalna.
Nie sądziłem, że aż tak … Znałem jednak kota, który po utracie towarzysza, z którym żył kilka lat, osiwiał (!).
_________________________
ZUZIA (*) : 2 lipiec 2012 - 12 czerwiec 2024
TOSIA : 16 październik 2012
ZUZIA (*) : 2 lipiec 2012 - 12 czerwiec 2024
TOSIA : 16 październik 2012
Re: Zuzia (*) i Tosia
Oczywiście, że zdarza się i tak, koty się niekiedy też zaprzyjaźniają, jest to jednak rzadsze, niż im się przypisuje, mam na myśli prawdziwe przyjaźnie pomiędzy kotami, z człowiekiem wszystko wygląda już inaczej.Dynastia pisze: ↑14 paź 2024, 15:12Nie sądziłem, że aż tak … Znałem jednak kota, który po utracie towarzysza, z którym żył kilka lat, osiwiał (!).Dorszka pisze: ↑13 paź 2024, 21:55Nie. To my tęsknimy. Zachowanie Zuzi, jakkolwiek smutno to dla nas nie zabrzmi, świadczy o czymś zupełnie przeciwnym, o czymś w rodzaju odblokowania się, poczuciu swobody. Wiele kotów otwiera się po odejściu towarzyszy, co świadczy jedynie o tym, jak często jeden z kotów był "spychany" z różnych drobnych aktywności i przyjemności życiowych przez drugiego. Dla takich kotów ogromną traumą staje się ponowne dokocenie, co zresztą zauważają sami opiekunowie, jeśli taką próbę podejmą, reakcja na "nowego" jest wtedy często wyjątkowo brutalna.
Re: Zuzia (*) i Tosia
Z pieskami jest inaczej, one częściej nawiązują takie relacje, to zwierzęta społeczne. Co nie znaczy, że nie zdarza się i u kotów, jak napisałam powyżej, ale znacznie, znacznie rzadziej.woitek i ela pisze: ↑15 paź 2024, 09:26 My mamy znajomych, którzy mieli dwa czarne kundelki i też jeden osiwiał po śmierci drugiego.
- woitek i ela
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 48
- Rejestracja: 16 kwie 2022, 15:48
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Zuzia (*) i Tosia
Mamy nową rybkę w akwarium i nie wiemy jaką
- Załączniki
-
- 20241129_171724.jpg (3.32 MiB) Przejrzano 128 razy
_________________________
ZUZIA (*) : 2 lipiec 2012 - 12 czerwiec 2024
TOSIA : 16 październik 2012
ZUZIA (*) : 2 lipiec 2012 - 12 czerwiec 2024
TOSIA : 16 październik 2012
Re: Zuzia (*) i Tosia
Kocie solarium
Tudor ok. 17.06.2017
Saladyn 07.07.2018
Mieszko I ok. 10.05.2019
Leszko Biały ok.10.05.2019
Saladyn 07.07.2018
Mieszko I ok. 10.05.2019
Leszko Biały ok.10.05.2019