Mieszko na antybiotyku będzie jeszcze dwa dni. Objawy ustąpiły, trzustka w normie. Jedyny wniosek diagnostyczny to chroniczne zapalenie jelita czczego/cienkiego z pogrubioną ścianką mięśniową i błoną śluzową. Doraźnie dieta eliminacyjna. Tylko jak to zrobić przy 4 niejadkach? Mam z tym naprawdę duży problem, zwłaszcza, że sam Mieszko niczego prócz mięska raczej nie uznaje… Ostatnie cztery dni dołożył się syndrom Gatonka , czyli 1 kup na dobę bez podania autora. Reszta opór. Przeczytałem wszystkie wątki - gdy doszedłem do włókien, które mogą stanąć w okrężnicy lekko załamałem się. Zwłaszcza, że w badaniach Mieszko perastaltykę miał słabą. Reszta chyba ze stresu też. Po tygodniu witaminkach i odkłaczaczach do pyszczków miałem dzisiaj wreszcie komplet. Aha Animondę Carny woł.-jagn. dodałem - kiedyś skutkowała. Jakby coś Was natchnęło - Biorę każdy pomysł
Tudor ok. 17.06.2017 Saladyn 07.07.2018 Mieszko I ok. 10.05.2019 Leszko Biały ok.10.05.2019
Dzisiaj skończyłem 5 lat. Przynajmniej tak tu wszyscy uważają, bo ja wcale nie jestem tego pewien. Po prostu nie pamiętam. Wiem tylko, że jakiś czas po tym zmieniłem siano w stodole na bardzo przyjemne poduszki. Aha, pamiętam też, że dość długo jechałem i moje mruczenie było głośniejsze od tego, czym jechałem. Później jeszcze kilkakrotnie do tego czegoś mnie wkładali, ale te podróże już mi się mniej podobały. Najbardziej po przyjeździe to zdziwiło mnie, że przestało mnie coś gryźć. Strasznie dużo tego było, a taka człowieka w kolorowym ubranku, to aż odskoczyła na mój widok i zaczęła czymś mnie wypsikiwać. Tam gdzie mieszkałem, to wszyscy chodzili pogryzieni i nikt na nikogo nie psikał. Tu był spokój, cała chata dla mnie, wydawka na życzenie, tylko dlaczego tak nerwowo wszyscy zakrywali kostki u stóp? Nauczyłem się tego od kupla jamnika, ale teraz już mi się odechciało … Teraz to ja staram się być poważny, zwłaszcza , że od jakiego czasu zamieszkuje tu jakaś kocia hałastra - nie wiadomo skąd się buirą,a inni nad nimi ciuciają. Rozumiem młodzież, niech sobie bryka, ale ja już się tych piłeczek już nagoniłem. Stąd zupełnie dobrze widać. Czasami chcę mieć spokój. Gdy czuję potrzebę zadbania o własne interesy, to albo używam łapy, że wskazać pozostałym miejsce właściwsze dla ich wieku. Łapa tez jest pomocna w unieruchomieniu ręki ludzia, takie powolne acz zdecydowane położenie cieplej poduszki na czyjejś dłoni, naprawdę działa! I baranki -to mój patent, niezwykle skuteczny. Aż dziw kiedy te 5 lat minęło. Nazywają mnie Tudor, Tudzio,Tuduś, nawet czasem Tudeusz, ale uważają mnie jednak za kogoś wyjątkowo ważnego w tej gromadce. Dzisiaj dostałem Carpaccio, inni też, ale nie byli zainteresowanii … (z kim mi przyszło mieszkać (?!) dwa komary jeszcze złapałem przed zaśnięciem , bo co tu robić … pozdrawiam Wszystkich, o których raz porażka ktoś mi opowiada. Dobrej nocy!
Załączniki
591FB8C6-C30F-4A60-A727-5A5C6A0AA987.jpeg (294.41 KiB) Przejrzano 1790 razy
Tudor ok. 17.06.2017 Saladyn 07.07.2018 Mieszko I ok. 10.05.2019 Leszko Biały ok.10.05.2019
, czyli 1 kup na dobę bez podania autora. Reszta opór. Przeczytałem wszystkie wątki - gdy doszedłem do włókien, które mogą stanąć w okrężnicy lekko załamałem się. Zwłaszcza, że w badaniach Mieszko perastaltykę miał słabą. Reszta chyba ze stresu też. Po tygodniu witaminkach i odkłaczaczach do pyszczków miałem dzisiaj wreszcie komplet. Aha Animondę Carny woł.-jagn. dodałem - kiedyś skutkowała. Jakby coś Was natchnęło - Biorę każdy pomysł 
