Czas wolny z rowerem
Czas wolny z rowerem
Jak wiecie, jest to chyba mój ulubiony sposób spędzania wakacji. Przemieszczanie się z rowerem daje poczucie swobody i wolności, jeśli jeździ się jak my, z namiotem, zawsze jest jakaś alternatywa noclegowa. Oczywiście najwygodniej jest korzystać z noclegów typu pokój w hotelu czy agroturystyka, ale trzeba upewnić się, że będzie jak przechować rower Jeśli jedzie się bez namiotu, jest lżej, bo nie trzeba brać całkiem sporego bagażu dodatkowego (sam namiot, jakieś materace, śpiwory, wszystko jest teraz bardzo dobrej jakości przy odpowiednim budżecie można kupić rzeczy naprawdę lekkie, ale jak się wszystko zsumuje to nie ma się co oszukiwać, jest kilka dodatkowych kilogramów do przewiezienia). W tym roku wyjechaliśmy z Leszna w stronę morza, dojechaliśmy do Szczecina, a potem przemieszczaliśmy się wzdłuż wybrzeża na wschód, na zasadzie na ile wystarczy nam czasu w ramach urlopu.
Nad samym morzem nie ma już problemów z noclegami, la jeśli chce się pojeździć ot tak po Polsce, polecam jakoś zaplanować trasy i noclegi, bo baza wcale nie jest taka bogata. Oczywiście wszelkie regiony typowo turystyczne już nie stwarzają takich problemów (czyli cały pas nadmorski, Mazury, Kaszuby, okolice jezior różnej maści), ale pas Polski środkowej już tak (pozostają hotele za miliony monet i oczywiście niepewność, czy w każdym będzie można przechować rower).
Oczywiście w obszarach turystycznych są też znacznie lepiej przygotowane ścieżki rowerowe (chociaż ciągle bardzo dużo jest takich współdzielonych z pieszymi, co nad morzem jest koszmarem, żal zarówno rowerzystów, jak i ludzi, którzy przeciskają się z wózkami i małymi dziećmi pomiędzy rowerami, to jakaś porażka według mnie). W pasie środkowym pozostaje przemieszczanie się mało uczęszczanymi szosami albo drogami leśnymi.
Nad samym morzem nie ma już problemów z noclegami, la jeśli chce się pojeździć ot tak po Polsce, polecam jakoś zaplanować trasy i noclegi, bo baza wcale nie jest taka bogata. Oczywiście wszelkie regiony typowo turystyczne już nie stwarzają takich problemów (czyli cały pas nadmorski, Mazury, Kaszuby, okolice jezior różnej maści), ale pas Polski środkowej już tak (pozostają hotele za miliony monet i oczywiście niepewność, czy w każdym będzie można przechować rower).
Oczywiście w obszarach turystycznych są też znacznie lepiej przygotowane ścieżki rowerowe (chociaż ciągle bardzo dużo jest takich współdzielonych z pieszymi, co nad morzem jest koszmarem, żal zarówno rowerzystów, jak i ludzi, którzy przeciskają się z wózkami i małymi dziećmi pomiędzy rowerami, to jakaś porażka według mnie). W pasie środkowym pozostaje przemieszczanie się mało uczęszczanymi szosami albo drogami leśnymi.
Re: Czas wolny z rowerem
Super!
Więcej technicznych szczegółów poproszę Ile km dziennie, ile w sumie Wam zajęła cała podróż? Wszystko mieliście w sakwach, namiot i śpiwory też?
Więcej technicznych szczegółów poproszę Ile km dziennie, ile w sumie Wam zajęła cała podróż? Wszystko mieliście w sakwach, namiot i śpiwory też?
Re: Czas wolny z rowerem
Wszak napisałam, że my z namiotem W związku z tym ze śpiworami, materacami, itp. Mieliśmy też kuchenkę gazową turystyczną. Co do dziennych przebiegów to lepiej nie pytać prawie 60 letniej pani w kwiecie wieku Nasze nie były imponujące, ok 45 km dziennie to dla mnie dystans przyjemny, taki nie stawiający pod ścianą. Był i dzień z dystansem 67 km, ale to już na moje siły zdecydowanie za dużo, to był jeden dzień, w którym trafiliśmy na "dziurę noclegową" zarówno pod względem pokojów, jak i pól namiotowych. Okolica 45 km to dla mnie był dystans pozwalający na relaks pt. zatrzymać się gdzieś, zaparzyć herbatę, pójść na lody, zrobić obiad albo pójść na obiad, i na dotarcie do noclegu o godzinie pozwalającej na miłe spędzenie wieczoru, czyli ok. 18. Młodzi ludzie zrobią na pewno bez wysiłku więcej kilometrów, zrobi się ich też więcej, jeśli pojedzie się z mniejszym obciążeniem. Spędziliśmy tak 12 dni, zrobiliśmy 490 km, dwa dni były na odwiedziny Dorotki w Kamieniu
Re: Czas wolny z rowerem
No, ja załapałam że namiot, tylko zdziwiłam się, że wszystko się na rowerach zmieściło Chociaż teraz coraz mniejsze i lżejsze te sprzęty, nie to co 30 lat temu kiedy sam namiot ważył 10 kg
Myślę, że te 50 km to jest w sam raz, tak żeby się nie zajechać, zobaczyć coś po drodze i po prostu mieć przyjemność z wyprawy, to nie Tour de Pologne
Myślę, że te 50 km to jest w sam raz, tak żeby się nie zajechać, zobaczyć coś po drodze i po prostu mieć przyjemność z wyprawy, to nie Tour de Pologne
Re: Czas wolny z rowerem
Absolutnie podziwiam, gratuluję i zazdroszczę
Tudor ok. 17.06.2017
Saladyn 07.07.2018
Mieszko I ok. 10.05.2019
Leszko Biały ok.10.05.2019
Saladyn 07.07.2018
Mieszko I ok. 10.05.2019
Leszko Biały ok.10.05.2019
Re: Czas wolny z rowerem
Ja podziwiam za umiejetność spakowania się w sakwy ja z tych zawsze z dużym bagażem
Dlatego nasza turystyka rowerowa ograniczała się do kwatery i zwiedzania okolicy.
Dystans z Helu do Władka to nasze 47 km / trasa najdłuższa. Reszta w granicach 30-40 bo z plażowaniem i zwiedzaniem aaaa i jeszcze omijaniem ludzi na ścieżce szeroka wygodna równiutka - idealna dla dzieci podczas nauki chodzenia i wózków
Dlatego nasza turystyka rowerowa ograniczała się do kwatery i zwiedzania okolicy.
Dystans z Helu do Władka to nasze 47 km / trasa najdłuższa. Reszta w granicach 30-40 bo z plażowaniem i zwiedzaniem aaaa i jeszcze omijaniem ludzi na ścieżce szeroka wygodna równiutka - idealna dla dzieci podczas nauki chodzenia i wózków
Re: Czas wolny z rowerem
Tak, trasa na Helu jest przepiękna. W wolnej chwili opisze jeszcze trasę wzdłuż Wybrzeża, i jeszcze kilka innych.
Re: Czas wolny z rowerem
Ach, marzy mi się taka wyprawa, tylko zastanawiam się jak to zrobić, żeby pojechać na Hel w lecie i żeby było pusto...
No i nie mam ani pół torby czy sakwy...
No i nie mam ani pół torby czy sakwy...
Re: Czas wolny z rowerem
W lecie na pusto się nie da Sakwy to mniejszy problem, bo teraz jest duża dostępność naprawdę dobrego sprzętu. My już po latach mamy uzbierane naprawdę fajne rzeczy, bo kupić wszystko jak należy pod rower to spory wydatek. Mamy lekki namiot, lekkie materace, śpiwory mogłyby być lżejsze (na następny raz kupimy na pewno), lekka butelka gazowa turystyczna, gdyby to wszystko kupować na raz, to nie ukrywam, trochę pieniądza wydać potrzeba. Ale wakacje rewelacja Zatrzymujesz się, gdzie ładnie i podziwiasz